Jeśli od dawna marzycie, aby upiec swój pierwszy tort, ale nie wiecie jak się do tego zabrać, jakie narzędzia będą przydatne oraz jak rozplanować pracę nad tortem koniecznie zapoznajcie się z tym wpisem. Za chwilę krok po kroku przejdziemy przez wszystkie etapy tworzenia tortu, tak aby nie było wątpliwości kiedy i od czego mamy zacząć.
Pracę nad tortem, szczególnie tym pierwszym dobrze rozłożyć sobie przynajmniej na kilka dni, co bardzo ułatwi nam pracę. Zakładając, że w niedziele mamy przyjęcie, zaczynamy pracę nad tortem od czwartku.
Krok 1: Czwartek – pieczenie biszkoptu
A więc mamy czwartek, więc zabieramy się za pieczenie biszkoptu. Jeśli chodzi o narzędzia niezbędne do pracy nad biszkoptem u mnie jest to rant do pieczenia z możliwością regulacji średnicy. Narzędzie bez którego nie potrafię się obyć, do składania tortu także jest on moim zdaniem niezbędny. Potrzebny nam też dobry mikser bądź robot kuchenny, papier do pieczenia i szpatuła. Mój biszkopt ma średnicę 20 cm, będę kroiła go na trzy części nożem strunowym, aby były idealnie równe.
Szczegółowy przepis na biszkopt znajdziesz już na naszej stronie. TUTAJ
A oto składniki:
– 5 jajek
– ¾ szklanki drobnego cukru- 165g
– ¾ szklanki mąki pszennej- 120g
– ¼ szklanki skrobi ziemniaczanej- 40g
Jeśli upiekliśmy już biszkopt z przepisu powyżej, po wystudzeniu kroimy go na trzy części i owijamy folią spożywczą. Zostawiamy na blacie do dnia następnego.
Krok 2: Piątek rano- bazy do kremów
Jeśli chcesz, aby Twój tort był na bazie śmietanki i mascarpone, lub znalazłeś inne przepisy na kremy, których nie należy przygotowywać wcześniej- pomiń ten krok.
Ja często robię tort z kremem na bazie czekolady, a więc muszę rozpuścić czekoladę w gorącej śmietance i schłodzić minimum 6 godzin, dlatego oddzieliłam ten krok.
Mój ulubiony krem na białej czekoladzie, składniki:
– 466g śmietanki 36%
– 320g białej czekolady
– 440g mascarpone
Kremu wystarczy na dwa przełożenia fi 20.
Śmietankę podgrzewamy, ale nie doprowadzamy do wrzenia.
Wyłączamy palnik i dodajemy połamaną białą czekoladę. Całość mieszamy do całkowitego rozpuszczenia się czekolady. Można dla pewności zblendować. Chowamy do lodówki na minimum 6 godzin.
To jest też czas na przygotowanie żelki lub chrupki jeśli chcesz taką umieścić w swoim torcie. Przepisy znajdziesz na naszym blogu. Krem z białej czekolady jest dość słodki, więc dobrze jest go przełamać jakąś żelką owocową, np. jagodową, porzeczkową lub wiśniową. Żelkę możesz tez zastąpić frużeliną, np. z malin, którą możesz zmieszać z ½ porcji kremu z białej czekolady lub włożyć w środek między krem.
Przepis na frużelinę:
– 190g mrożonych lub świeżych owoców malin
– łyżka cukru
– 2 łyżeczki soku z cytryny
– 2 płaskie łyżeczki mąki ziemniaczanej + 2 łyżki zimnej wody
Maliny z cukrem i sokiem z cytryny gotujemy, aż się rozpadną i zaczną powoli wrzeć, po tym czasie dodaje rozpuszczoną w wodzie mąkę ziemniaczaną i gotuje tak jeszcze około minuty do konsystencji kisielu. Całość zostawiamy na blacie bądź chowamy do lodówki. Opcjonalnie, zamiast mąki ziemniaczanej możemy użyć żelatyny.
Krok 3: Piątek wieczór: kremy i przełożenie tortu
Zacznijmy od przygotowania nasączenia do biszkoptu, najprostszy to ten na bazie wody, cukru i soku z cytryny. Ja robię go na oko, tak aby nie był za kwaśny ani za słodki.
Następnie niezbędny do złożenia tortu jest podkład i rant, aby tort był perfekcyjnie równy.
Rant ustawiamy na podkładzie.
1 warstwa – biszkopt+nasączenie
2 warstwa – krem z białej czekolady, opcjonalnie żelka/chrupka
Aby dokończyć krem, schłodzoną wcześniej śmietankę ubij na szybkich obrotach z mascarpone. Krem podziel na dwie części
3 warstwa biszkopt+ nasączenia
4 warstwa – krem z białej czekolady wymieszany z frużeliną malinową, dodaj tyle frużeliny, ile uważasz- do smaku, nie trzeba wykorzystać całej.
5 warstwa– biszkopt + nasączenie.
Cały tort po złożeniu jest wysoki, może delikatnie wystawać poza rant, ale nic nie szkodzi. Owiń go jedynie folią od góry, tak aby biszkopt nie sechł, a następnie schowaj do lodówki na całą noc.
Chłodzenie tortu ustabilizuje kremy, a także sprawi, że smaki się idealnie „przegryzą”.
Krok 4: Sobota- tynkowanie i dekoracja
Aby perfekcyjnie otynkować tort z pewnością potrzeba nieco wprawy, co nam może w tym pomóc, a właściwie jest niezbędne ,aby tynk wyglądał ładnie i równo – narzędzia.
– patera obrotowa- osobiście polecam tą ze stali nierdzewnej, jest dużo bardziej wytrzymała i lepiej się obraca niż ta wykonana z plastiku.
– skrobka do tortu
Tynk do tortu
Jeśli planujesz na swoim torcie położyć dekoracje z masy cukrowej, bądź cukrowe perełki musisz wykonać tynk na bazie masła. Ten na bazie śmietany niestety nie przyjmie dekoracji cukrowych, które zaczną się po prostu rozpuszczać.
Najprostszy tynk wykonasz z masła i mleka skondensowanego w proporcji 1:1
Ten tynk polecam dla początkujących torciar i torciarzy, ponieważ jest łatwy w wykonaniu i dość prosto się z nim pracuje.
A więc na średnicę 20 cm tortu użyłam:
– 400g masła
– 400g mleka skondensowanego słodzonego z puszki
Masło w temperaturze pokojowej (nie może być zimne, prosto z lodówki) ubijamy przez około 15 minut na wysokich obrotach, od czasu do czasu wyłączając mikser i mieszając masło od spodu, masło ma zmienić kolor na prawie biały. Pod koniec ubijania cienkim strumieniem dodajemy mleko skondensowane i jeszcze chwilę ubijamy. Tynk odpowietrzamy przy pomocy zmiany końcówki na ucierającą przez kolejne 5 minut. Tynk można zabarwić używając barwników spożywczych.
Nakładamy go w dwóch warstwach na tort.
Pierwsza warstwa – tzw. okruszkowa ma być cienka i zlepić wszystkie okruszki biszkoptu przy pomocy tynku.
Tort ustawiamy na paterze obrotowej i ściągamy rant. Nakładamy pierwszą cienką warstwę tynku i ściągamy go skrobką, jednocześnie obracając paterę. Pierwszą warstwę chłodzimy około 15 minut w lodówce, masło szybko zastyga na zimnym torcie.
Druga warstwa jest już stricte dekoracyjna i tu już możemy dać jej nieco więcej, aby zakryć prześwitujący biszkopt. Natomiast polecam nie przesadzać z grubością tynku, ponieważ zbyt grubo nałożony jest po prostu mało smaczny. Cały czas mówimy tu o grubości około 0,4-0,5 mm.
Tynku jeszcze zostało do wykonania dekoracji np. przy użyciu tylek cukierniczych.
Tort chłodzimy w lodówce następnie dekorujemy według uznania, czy to przy pomocy dripu, posypki lub owoców. Każda z tych opcji jest super wyborem. W naszym sklepie znajdziesz wiele opcji dekoracyjnych. A goście na pewno będą mile zaskoczeni wiedząc ile pracy włożyliśmy w nasz wypiek, a każdy kolejny będzie coraz piękniejszy, uwierzcie w siebie. Do dzieła i powodzenia!
Autor: Magdalena Borowska